Ciężkie życie jak w Madrycie
Komentarze: 0
Dzisiaj znowu stałem w Albercie od 11 do 14 i się wymęczyłem za wszystkie czasy. Potem przyszedłem , zjadłem obiad i na miasto. Miałem 50 złotych żeby kupić sobie prezent na gwiazdkę ale nic nie było. Nawet to nie był taki zły dzień.
Dodaj komentarz